Aktualności Biblioteki Powiatowej

„Kocha, lubi, recenzuje…” Recenzja Elżbieta Jarosz z Gminnej Biblioteki Publicznej w Dobrej

Zdjęcie przedstawia okładkę książki, długopis oraz fragment innych okładek ksiażek.
„W cieniu Babiej Góry” – Irena Małysa
Uwielbiam historie z górami w tle, a do Babiej Góry mam wielki sentyment. Kiedy więc książka Ireny Małysy pojawiła się na rynku, wiedziałam że muszę po nią sięgnąć.
Historia wciągnęła mnie od pierwszych stron, autorka genialnie buduje zainteresowanie czytelnika i odpowiednio dawkuje napięcie.
Babia Góra to jeden z piękniejszych szczytów w Polsce jednak przez niektórych ludzi uznawana jest za przeklęty szczyt. Istnieje bowiem pewna moc, która przywołuje tam ludzi. Ktoś nagle wyrusza na szczyt i już z niego nie wraca. Wiadomo jest jednak, że w każdej historii jest ziarnko prawdy…
Główną rolę w tej historii oprócz gór odgrywa Baśka Zajda. Policjantka pochodząca z tych okolic, która została przeniesiona z krakowskiej policji. Ludzie mówią, że została stamtąd wyrzucona choć ona sama nie chce o tym rozmawiać gdyż wiąże się z tym pewien ból i strata.
Z grupą koleżanek mają spędzić miło czas gdyż jej przyjaciółka Iza urządza swój wieczór panieński. Niestety nie doczeka swojego wymarzonego wesela. Ktoś brutalnie ją zabija.
Miło spędzony czas zamienia się w koszmar, który niesie za sobą wiele tajemnic i niebezpieczeństw. Okazuje się, że prawdopodobnie ta sprawa ma jakiś związek z tragicznym wydarzeniem sprzed lat. Katastrofa lotnicza, która pochłonęła wiele ofiar daje o sobie znać. Czy duchy Babiej Góry szukają zemsty i dopóki jej nie znajdą będą udręczone?
Akcja powieści osadzona jest w Zawoi – najdłuższej wsi w Polsce, położonej u stóp Babiej Góry. Góra owa, zwana też Diablakiem ponoć dawniej była miejscem spotkań czarownic. Może tak, może nie…niemniej, dzieją się tu dziwne rzeczy, a echa historii są nadal słyszalne.
Wydarzenia z dawnych czasów i teraźniejsze są ze sobą powiązane, gęsto przetykane miłą dla ucha góralską gwarą. Czy pośród uroków natury oraz bajań i legend starych zawojaków Baśka Zajda odnajdzie prawdę i spokój?
Autorkę do napisania tej historii zainspirowała katastrofa lotnicza z 2 kwietnia 1969 r. gdzie na stoku Policy w okolicach Babiej Góry rozbił się samolot.
Na pokładzie znajdowały się 53 osoby, nikt nie przeżył a przyczyny katastrofy do dnia dzisiejszego nie są znane.
Dobry kryminał, stopniowo budowane napięcie, zakończenie bardzo ciekawie poprowadzone.
Gorąco polecam!!!
Nominuję Dorotę Tańculę – Biblioteka Jodłownik
Wróć do góry